23.06.2020

Burzliwe uczucie [OmoiSaku]

Znał ją, chociaż nadal nie poznał jej imienia. Słyszał na froncie wieści o uczennicy Tsunade, która w ferworze walki przebudziła pieczęć Byakugō. Nie miał pojęcia co to takiego, ale Cee mówił, że to cholernie imponujące, zwłaszcza w tak młodym wieku, a Omoi nie miał podstaw, żeby mu nie wierzyć. 

Wygrali wojnę. Omoi był w szoku. Naprawdę nie myślała, że to się uda. Mierzyli się z mistycznymi mocami! Ktoś na górze musiał im żarliwie kibicować.

Mężczyzna siedział w tłumie. Shinobi świętowali, ale nie były to huczne wiwaty, tylko spokojna biesiada. Ludzie byli zbyt zmęczeni na coś więcej. Śmiech Raikage był najgłośniejszym ze wszystkich głosów. Pił z Hokage, a Darui i Cee siedzieli blisko niego. Wciąż na służbie, bez względu na wszystko. Obok przywódcy Liścia był Sharingan Kakashi i młoda, różowowłosa dziewczyna. Znał ją, chociaż nadal nie poznał jej imienia. Słyszał na froncie wieści o uczennicy Tsunade, która w ferworze walki przebudziła pieczęć Byakugō. Nie miał pojęcia co to takiego, ale Cee mówił, że to cholernie imponujące, zwłaszcza w tak młodym wieku, a Omoi nie miał podstaw, żeby mu nie wierzyć.

Była śliczna. O tak, egzotyczna uroda. Chociaż nie widział nikogo innego z różowymi włosami. Może to nie sprawa genów Kraju Ognia?

Westchnął upijając łyk jakiegoś samogonu (iwijczycy go przywieźli, może to stały element ich wyposażenia?), który podała mu Karui.

Ciekawe, czy jest nieśmiała. Może to jedna z tych dziewczyn, które rumienią się przy złapaniu za ręce? To musi wyglądać słodko w połączeniu z jej włosami. Starałby się wywołać jej rumieniec tak często, jak by mógł. Po tygodniach krążenia skradłby jej pocałunek. Wyobraża sobie, jak nazywa go “baka” i trąca delikatnie, jednak nie ucieka od jego dotyku i pozwala całować się raz jeszcze i jeszcze.

Jej mentorka, to twarda kobieta. Musi być naprawdę opiekuńcza. Pewnie musieliby ukrywać swoją fascynację przed wszystkimi. Ciche uczucie zmieniłoby się w żarliwą miłość, z której nie było już odwrotu. Pochłonęłaby ich całkowicie. Może musieliby uciekać.

O Kami!

Tsunade by ich szukała. To mogło wywołać następną wojnę, rzecz jasna łagodniejsza od tej, którą przeżyli. Suna stanęłaby po stronie Konohy, przecież mają dobre stosunki od czasów nowego Kazekage i razem próbowaliby zniszczyć Kumo. Hokage wysłałaby kogoś, żeby odzyskać dziewczynę. Może nawet Sharingan Kakashiego, podobno był ich katem do zadań specjalnych. Przebiłby jego ciało kataną albo uwięził w wiecznym genjutsu i zabrał jego miłość!

Upił kolejny łyk, żeby alkohol pomógł mu ze stratą.

Może by go nie chciała? Mimo, że próbowałby pokazać się z jak najlepszej strony, to jej serce zostałoby zamknięte? Wysyłałby kwiaty i prezenty. Może nawet fioletowy kamień, który jest popularnym podarunkiem w Kumo jako symbol miłości. Wyrzuciłaby go do któregoś z lasów Konohy. Ludzie przechodziliby obok nawet nie patrząc, co leży na ziemi, a to przecież symbol jego miłości!

Podobno dziewczyna jest nie tylko medykiem, ale zna również taijutsu, którego używa Hokage. Któregoś dnia jego starania zacząłby ją irytować i męczyć. Złapałaby go wtedy i użyła tej strasznej siły. Pewnie mogłaby złamać mu kark jednym ruchem. Jego ciało spocznie obok fioletowego kamienia.

Ciarki przebiegły mu po kręgosłupie.

A może jest drapieżnikiem? Typem cichej wody, która tak naprawdę jest dziką kocicą. Po paru minutach flirtu i gorącej rozmowy zaproponowałaby spacer. Później w jednej z bocznych uliczek przyparłaby go do murów jakiegoś budynku i całowała żarliwie. Rozbudziła jego zmysły, jak jeszcze nikt wcześniej tego nie zrobił. Jego dłonie sunęły po jej ciele błagając o więcej. Nagle ktoś się pojawił! Na przykład ten blondyn, który ich uratował, jinchuriki lisa. Podobno się przyjaźnią, ale ona może chciała tylko go użyć, żeby wzbudzić w Naruto zazdrość. Wściekłby się i przy użyciu chakry bestii zabił go na miejscu. W taki sposób może u nich zdobywa się dziewczyny?

Omoi skulił się na samą myśl.

Ludzie chodzili dookoła, więc nie zwrócił uwagi na dźwięk kolejnych kroków. Aż ktoś stanął przed nim. Podniósł oczy i zobaczył przed sobą.

— Cześć, obserwujesz mnie od jakiegoś czasu. Chciałam się przywitać. Jestem Sakura.

Mężczyzna wstał gwałtownie upuszczając gliniany kubek. Jego dłonie spoczęły na jej ramionach. Była niższa, ale nadal przerażająca.

Sakura, pomyślała. To do niej pasuje.

— Jestem za młody, przepraszam! Nie umrę w imię tej miłości! — krzyknął.

I już go nie było.

— A jemu co się stało? — Sakura zmarszczyła brwi. — Powiedziałam coś nie tak?

— Omoi jest wyjątkowy — zaśmiał się Cee. — Idzie się do tego przyzwyczaić. Opowiedz mi więcej o pieczęci. Trzy lata zbierania chakry? Cholera, myślałem, że to będzie łatwiejsze.



Mały przerywnik przed publikowaniem zamówień, których i tak jeszcze nie mam. Zainspirowany rozmową z dziewczynkami na chacie. Omoi nie zapisał się na dłużnej w mojej pamięci, ale kiedy sobie o nim przypomniałam, nie mogłam powstrzymać się przed napisaniem krótkiej partówki. W anime wymyślał głupie scenariusze nadchodzących zdarzeń. Ten pomysł mnie kupił ^^

9 komentarzy:

  1. Ostatnio mam w sobie coś takiego, że czytając coś o danym parkingu, shippuje w partowce zupełnie inny. W Madasaku od Eleine chciałam TobiSaku, a tu, mimo, że jest to OmoiSaku no to jednak... CEE. Wstawki z nim sprawiają, że chce przeczytać coś z nim XD
    Ale co do partoweczki - czekałam na nią baaardzo.Niestety nie każdy ma wykupiony dostęp premium, więc musiałam jakoś wytrzymać.
    No i opłacało się XD Omoi jest taki, jak go zapamiętałam - marzyciel, pesymista. Pamiętam tą rozmowę o nim na chacie i chyba sama wtedy polubiłam ta parkę.
    Mam nadzieję, że będzie jeszcze troszkę takich specjałów z nietypowymi parkami 😊 (to wcale nie tak, że ja i Eleine mamy w planach kilka zamówień z dziwnymi shippami XD).
    Tak więc kochana Sayu, czekam na więcej ❤️
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cee zawsze i wszędzie <3 Musiałam go wepchnąć nawet w inny paring xd

      Usuń
  2. Jak zobaczyłam tytuł to nie mogłam skojarzyć kto to ten Omoi. Potem wygooglałam, więc wiedziałam jak wygląda, ale nadal nie mogłam przypomnieć sobie co z nim było, co takiego "typowego", wiecie, jak np bezpośredniość i niegrzeczne teksty Saia, brak uczuć u Sasuke, czy nadpobudliwość Naruto. No nie mogłam wpaść na to co było dla niego typowe, dopóki nie zaczęłam czytać. Haha! Uwielbiam takie ciągi zdarzeń, sama często się łapie na takim wymyślaniu scenariuszy w stylu "co jeśli" XD Nie spodziewałam się jednak, że Sakura do niego podejdzie i tak to się skończy XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, to ja też jakiś czas temu nie pamiętałam o nim wcale xd Ale te scenariusze, które powstawały w jego głowie mnie kupiły i musiałam coś naskrobać ^^

      Usuń
  3. Czytałam to już tyle czasu temu, że urodzone uwielbienie trochę opadło 🙈 Nie mniej jednak aż do teraz pamiętam boski fragment O tym, jak Omoi wyląduje tuż obok podarowanego kamienia 😂
    Cały urok postaci zawarłaś w kilku krótkich przemyśleniach.
    No i ta końcówka.
    Cudowna! Nikt nie spodziewał się, że partowka skończy się nim na dobre zacznie 😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Partóweczka czekała na swój czas :> I tak wstawiłam ją szybciej, niż miałam w planach. Tak, te fragment z kamieniem jest boski, lubię go najbardziej xd

      Usuń
  4. Omoi w anime był taki meh, wręcz irytujący. Ale jak zawsze w partówkach nawet z najnudniejszych postaci można wyczarować coś fajnego. Tobie się udało, z resztą jak zawsze <3 Widziałam przed oczami tę scenę, jak Sakura go zagaduje i banan nie schodzi mi z twarzy :D :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio sobie odświeżałam anime w okresie wojny i właśnie mignął mi tam Omoi... Moja pierwsza myśl to było "omg, jaki fajny, zapomniałam o nim", więc jak teraz sobie przeglądałam napisane tutaj paringi i zobaczyłam OmoiSaku to pomyślałam OMG TAK IDEOLO JEZU.
      I chociaż tutaj za wiele W RZECZYWISTYM ŚWIECIE się między nimi nie wydarzyło, to ta historia wydziergana w głowie Omoi była idealna. Stwierdzam, że żyję dla tego paringu i myślę, że chcę więcej xd

      Usuń

Wena żreć coś musi — jeśli czytasz, to doceń naszą prace i skomentuj!