14.11.2020

Morderczy brzask

zbiór drabble

kanonicznych i nie


            (Kisame i Itachi) Gorzka obietnica


Informacje o dzieciaku, który wybił własny klan słyszał jeszcze w Kiri. Wtedy plotka wypłynęła z jego myśli niczym krew ze zranionej tętnicy.  

Prawdziwy wojownik nie kryje się w cieniu lecz staje twarzą w twarz z ofiarą. 

Lata później, wychodząc na spotkanie swojemu partnerowi, oczekiwał rozczarowującego gówniarza. Jednak wyzierające zza linii kołnierza czujne spojrzenie żywego trupa przywołały na jego twarz rekini uśmiech. 

Czakrę, która buzowała w powietrzu, mógł wyczuć nawet koniuszkiem języka. Gdy odór jej potęgi dotarł do niego, zaciągnął się z ekstazyjnym dreszczem. 

Partner czy nie, nadejdzie dzień, gdy zatopię w nim Samehadę, a ona zaucztuje na tej wspaniałej energii. 




(Kakuzu i Hidan) Chłodna kalkulacja


Ślady po rytualnej pieczęci nareszcie zniknęły z ciała ich ofiary. Zauważając to Kakuzu dodał kolejną pozycję do tabeli i badawczo przyjrzał się otępiałemu rytuałem partnerowi.

Marnotrawstwo.

Tylko tak mógł określić irracjonalne obrzędy, które zawsze niszczyły skrupulatne wyliczenia zapewniające optymalizację ich zarobków. Gdyby mniej cenił pieniądze, założyłby się, że pierdolony bóg o wątpliwej realności przyjął sobie za punkt boskości opóźniać ich najbardziej intratne zlecenia. 

– Ty chuju! Czemu znowu leżę obok śmierdzącego trupa!?

Zniesmaczony zamknął oparty na kolanie niewielki notes i odciął się od wrzasków wychodzącego z rytuału partnera. 

Mimo wszystko zyski płynące z żywego yashinisty nadal przewyższały wartość jego wiecznego milczenia. 




(Konan i Pain) Papierowa obojętność


Gdy imitacja partnera opadła głucho na ziemię, szanse na wygraną zniknęły. Zupełnie jak jej origami popielące się w płomieniach wrogiego jutsu. 

Uwolniony ze swojego jinchuuriki Dwuoogoniasty, jego niepohamowana furia oraz potężne kule ognia, przy jej niskim poziomie wodnych jutsu stały się śmiertelną pułapką. 

Czując palące wyrzuty sumienia rozpostarła anielskiej skrzydła i wzbiła w powietrze. Wściekłość, że mimo upływu miesięcy, nadal nie potrafi pozostać obojętna.  

Przecież to nie Yahiko. Jego już nie ma, a tobie towarzyszy jedynie pusta skorupa. Upiorna pamiątka po ukochanym bracie. 

Kolejne mocne wybicie przyspieszyło jej lot. Nim się spostrzegła, była już daleko…

Od wroga i od Niego…




(Sasori i Deidara) Prawdziwa sztuka


Ruszany nićmi czakry mechanizm nadgarstka po raz kolejny zazgrzytał nieprzyjemnie i zamarł w nienaturalnej pozycji. 

Gdyby jego ciało nadal pozostawało barbarzyńską zbitką mięsa i kości, oddech mężczyzny przedłużyłby się i nabrał ciężkości stając się oznaką irytacji. Na szczęście jako najwspanialsza kreacja swojego lalkarskiego geniuszu nie posiadał tak zbytecznych odruchów. 

Chociaż kukła była już gotowa, jej moc pozostawała problemem. Idealnie oddane detale dłoni iwijczyka, wraz z językiem ukształtowanym z chropowatego kauczuku i porcelanowymi zębami,  nie mogły być używane zgodnie z pierwotnym zastosowaniem. 

Zbyt głośne. Ulotne.

Tym razem. Ostatnim. Stworzyły prawdziwą sztukę.

A on. Nareszcie udowodnił dzieciakowi, że piękno tkwi w długowieczności.




Kochani! 

Pamiętajcie, że dziś jest ostatni dzień na udział w naszym konkursie! 

Drabble nie jest tak straszny jak go opisują, a za sławę i chwałę, które przyjdą po ogłoszeniu wyników nie zapłacicie nawet kartą Mastercard.


12 komentarzy:

  1. Dlaczego nikt jeszcze tego nie skomentował... :O
    Kropa, jesteś moim guru (A przynajmniej powoli się nim robisz) albowiem teraz okazało się jeszcze że z ogromną łatwością władasz także umiejętnością pisania drabble.
    Najbardziej podobała mi się cześć o parze zombie.
    Ostatnimi czasu spodobało mi się pokazywanie Akatsuki jako degeneratów, złych do szpiku kości przestępców wyzbytych moralności. Twoje określenia I sposób w jaki wyraziłeś się o nich wszystkich zwala z nóg. Poważnie.
    Strzeż się otwarcia kolejki, albowiem zapragnęłam więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temi, gdybyś Ty tylko wiedziała ile mi zajęło napisanie tego! Jak już podjęłam się zadania, to krążyłam wokół laptopa jak pies wokół podejrzanego warzywa na podłodze xD
      I też najbardziej podoba mi się duet zombie, bo pisząc halloweenowy specjal poczułam dziwną więź z Kakuzu i jego materializmem. Mam nadzieję, że nie ostatni raz udało mi się coś o nim napisać!

      Jak zwykle dziękuję za odzew i to tak pozytywny! Ehhh, boję się kolejnych zamówień ^^"

      Usuń
  2. A mi najbardziej podoba się (co za zaskoczenie) fragment z Sasorim. Pomysł, że stworzył z Deidary kukłę jest miodzio. I to jeszcze w swojej zarozumiałości pozbawił go elementu wybuchowej sztuki iwijczyka. Pokazując tym samym, że jego definicja artyzmu jest tą nadrzędną, prawdziwą. Odnajduję w tym drabble mojego Danne, a sama wiem jak ten niewdzięcznik jest trudny do opisania xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaah pochwała mojego Sasoriego w Twoich ustach jest największym skarbem! Ty go znasz, ja zupełnie nie rozumiem. Pisanie o nim to było niesamowite wyzwanie i przyznaję bez bicia, że czuję mocne rozczarowanie, zamykając tę historię w 100 słowach.

      Dziękuję i ściskam serdecznie chociaż rozmawiamy nieustannie xD

      Usuń
  3. Drabble z Konan i z Sasorim jak mnie najlepsze. Mam niezdrowego fioła na punkcie lalkarza,a Ty ukazałaś go jeszcze tak jak lubię najbardziej. Zabił Deidarę którego nie cierpię i ukazał jeszcze wyższość swojej sztuki dzięki temu. Mam ciarki. Nigdy za to nie lubiłam Konan a Ty i Sayu powoli zmieniacie moją opinię o niej. Jest jakaś głębia w tym króciótkim tekście, a jej emocje bardzo dobrze ukazane, mimo że w kilku słowach :D
    Co do Drabble o Kakuzu i Hidanie, to uśmiechnęłam się pod nosem. To moja ulubiona para w Brzasku. Czytanie o nich zawsze poprawia mi humor. Tutaj również ukazałaś ich bardzo kanonicznie myślę.

    Drabble o Kisame i Itachim lubię najmniej. Pewnie dlatego że nigdy nie potrafiłam wykrzesać jakiś uczuć większych do żadnego z nich.

    Kurde, lubię te wasze Drabble. Może będziecie pisać je co jakiś czas, jako stały punkt bloga? To takie miłe przerywniki między zwykłymi tekstami ;3

    Czekam na kolejne teksty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!

      Niesamowite jest to, że każdy odebrał drabble inaczej. Moim ulubionym jest zdecydowanie ten o Kakuzu, a najmniej czułam Konan i sądziłam, że odbiór części o niej będzie raczej negatwyny (jako najsłabiej napisanego).

      Kisame i Itachi... no cóż. Tutaj musiałam trochę poszperać, żeby wgl wymyślić powód morderstwa lub niechęci, bo dla mnie ten zespół zawsze działał dosyć sprawnie, może nie na normalnych warunkach, ale jakoś się dogadywali.

      Pisanie tego było zmorą, więc nie wiem czy podołałabym stworzeniu kolejnych tekstów XD Ale ALE! Może inne autorki też by się skusiły?

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Zdecydowanie chyba Sasori i Deidara wyszło najlepiej, chociaż każde miało to coś, swój klimat i przyjemnie się czytało. Podziwiam Cię, za tak dobrą umiejętność pisania drabble :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umiejętność to raczej za dużo powiedziane ^^" spędziłam na prawdę długie godziny układając te historie. Cieszę się, że przypadły Ci do gustu i dziękuję serdecznie za komentarz!

      Usuń
  5. Moimi faworytami są drabble o Sasorim i Deidarze oraz Hidanie i Kakuzu. Super, że wprowadziłyście też taką formę tekstów na bloga - bardzo fajnie się je czyta.
    Krropcia, bardzo inspirujące i imponujące są Twoje drabble! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Walka z nimi nie należała do łatwych ale radość, którą widzę w komentarzach, zupełnie mi to rekompensuje.

      Faktycznie te dwa drabble miały najwięcej "życia" w sobie. Sądząc po opiniach, widać gołym okiem, że te dwa teksty faworyzowałam posiadaniem dokładnego pomysłu ^^"

      Cieszę się, że nowa i niespodziewana forma, tak bardzo przypadła Ci do gustu!

      Pozdrawiam cieplutko!!

      Usuń
  6. Ja was do końca życia będę podziwiać, ze wy w te drabble tak umiecie XD
    I więc to tak ;
    Kisame i Itachi - to dla mnie nieco nowa perspektywa. Tzn, zawsze miałam wrażenie, że Kisame i Itachi to tacy partnerzy małomówni (gdzieś tam może sarkazm Kisame się wkradał czasami) jednak szanujący się i hmmm... no gdzieś tam zdający sobie sprawę z tego, że to Itachi jest potężniejszy, że Kisame nie miałby szans. Znający swoją siłę i potrafiący zrozumieć, komu dadzą radę. ( Boże, z mojego mózgu jest już papka, ja mam nadzieję, że ktokolwiek to zrozumie co ja właśnie napisałam)
    Hidan i Kakuzu - oni chyba byli moimi ulubionymi, zarówno w anime, jak i tutaj. I sam Kakuzu jest tak kanoniczny, tak skąpy, mający tyle w dupie. Mój faworyt.
    Konan i Pain - mocno zastanawiałam się, czy wolędrabble o nich, czy o KakuHida. Bo tutaj mega mi się podoba to, że Konan wie, że Pain nie jest Yahiko, że to skorupa. I jeszcze z tyłu głowy mam to, że przecież ona go kochała, widziała jak umiera, a teraz widzi tą pustą skorupę.. auć?
    Sasori i Deidara - właściwie, to Deidara (dosłownie) znika w blasku Sasoraka. Takie savage mega, Sasori, który pokazuje: i co kurwa?! Już wiesz, kto miał rację, buahahahahaha.

    Wybacz Krropcia, zapomniałam dzisiaj o moich lekach na ADHD. Jak niczego nie zrozumiesz, to nie w tobie problem, nie martw się XDDDDDD
    Buziaki ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie. Mam wysoką odporność na rozumowanie osób na haju - wiesz, praktyka czyni cuda a moje spaczenie umysłowe ostatnio często jest kompatybilne z twoim xD

      - Kisame i Itachiego też zawsze kojarzyłam bardziej jako partnerów, cichych i spokojnych ale myśląc o ich pierwszym spotkaniu właśnie tak to sobie wyobrażałam. Z łaknącym krwi Kisame i Itachim, który z uchihowym, niewypowiedzianym "hn" go ignoruje,

      - Hidan i Kakuzu to moi faworyci ale głównie dlatego, że moje zamiłowanie do pieniądza nie ustępuje temu Kakuzu i poczułam z nim więź, gdy mogłam przeliczyć wartość żywego Hidana nad martwego :D

      - przy Konan i Nagato miałam duży problem, co by właściwie napisać w tym paringu i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tak dobrym odbiorem tego fragmenu

      - no Sasori tutaj wyjątkowo wyszedł. Ogólnie, pierwsza myśl na drabble była właśnie taka - Sasori opracowujący nową lalkę, pierwotnie Sakurę ale... potem pojawił się koncept na Akatsuki i stwierdziłam, że Deidara będzie tu idealnie pasował... MWUAHAHA

      Usuń

Wena żreć coś musi — jeśli czytasz, to doceń naszą prace i skomentuj!